| |
Spektakl dla laika oraz wytrawnego odbiorcy. Tak określam przedstawienie pod tytułem: „Dwójka bez sternika”, które wystawione było 18 i 19 czerwca br. w Domu Sztuki przy ul. Wielinowej w Warszawie. W rolach głównych wystąpili: Małgorzata Lewińska i Bogusław Kaczmarczyk, towarzyszą Ewa Konstanciak i Jarosław Witaszczyk.
Jest to współczesna komedia, w której widz odnajduje elementy teatralnej klasyki. W tym przypadku twierdzę, że teatr spełnia swoją misję: bawi, uczy, skłania do budującej refleksji .
Pokazuje problemy współczesnego człowieka, który nieustannie za czymś goni, odkłada na później priorytetowe ludzkie a co się z tym łączy Boskie sprawy. Człowiek kieruje swoje uczucia do zwierząt – i bardzo dobrze, niestety zapominając o uczuciach do najbliższych mu osób. Traci energię na burzenie swojego życia, zamiast skupić się na jego budowaniu i pielęgnowaniu.
W pierwszym akcie choć mnóstwo jest zabawnych dialogów widz zaczyna się niepokoić o egzystencję bohaterów. Po przerwie mnóstwo zabawnych zaskoczeń, tempo, energia, taniec. Aż wreszcie upragnione wyciszenie, prawdziwie ludzkie spojrzenie aż do przejawów miłości, która zwycięża. Brawo!
Bohaterowie okazują się wartościowymi ludźmi, którzy mieli wiele dokonań lecz zagubili się w świecie, po prostu zapomnieli o wartościach, które świat budują i utrzymują przy życiu.
Autorem sztuki jest Zam Believeingood - oczywiście to pseudonim.
Prawdziwe inicjały to: ZM
GRATULACJE
|
|
|